Biden proponuje wydać 174 miliardy dolarów na promocję pojazdów elektrycznych i instalację 500 000 stacji ładowania w całych Stanach Zjednoczonych.
Plany dotyczące krajowej sieci ładowania pojazdów elektrycznych były w większości powtórzonymi szczegółami z administracji Bidena w środę, ale ogłoszenie nadal spowodowało wzrost już i tak podwyższonych zapasów firm zajmujących się ładowaniem.
Nagłówki sprawiły również, że Amerykanie zaczęli się zastanawiać, jak szybko złożona sieć, która będzie rywalizować z tradycyjnymi stacjami benzynowymi – taka, która według analityków będzie wymagała wsparcia władz państwowych i miejskich oraz pomocy sektora prywatnego – zostanie w pełni udostępniona online.
Biden zaproponował wydanie 174 miliardów dolarów na promocję pojazdów elektrycznych i zainstalowanie 500 000 stacji ładowania w całych Stanach Zjednoczonych w ramach szeroko zakrojonego ogłoszenia o infrastrukturze. Ogólnie rzecz biorąc, Biden chce, aby Kongres zatwierdził 2 biliony dolarów na przeprojektowanie amerykańskiej infrastruktury i oczekuje, że krajowe korporacje za to zapłacą.
Większość firm zajmujących się ładowaniem nie zgłosiła jeszcze rocznych zysków i liczy na powszechne przyjęcie pojazdów elektrycznych, aby sprostać przyszłym prognozom finansowym. Analitycy podkreślili wyzwania związane z łączeniem krajowej sieci ładowania w stanach i gminach oraz zachęcaniem większej liczby właścicieli domów do wyposażania swoich garaży w ładowanie w domu. Koszty ładowarek EV różnią się w zależności od „poziomu” ładowarki. Im wyższy poziom, tym szybsze ładowanie i droższy montaż.
„Ładowanie to duże wyzwanie” — powiedział Joe Wiesenfelder, redaktor wykonawczy Cars.com, w wywiadzie dla MarketWatch na początku tego roku.
„Ludzie będą chcieli ładować w domu przez noc, a potem odłączyć i jeździć. Ładowanie w domu nie działa w każdym domu bez modyfikacji. A gdy są w drodze i wymagają ładowania, nawet szybko ładujące się akumulatory nie są tak szybkie, jak pięć minut, które konsumenci spędzają na stacji benzynowej” – powiedział.